Podkłady to moje utrapienie! Wiecznie albo za ciemny, albo za mało trwały, czy robi plamy. Jednak, znajduję czasem takie produkty, które zwyczajnie są ok. Natomiat te, które dziś wam przedstawienia są dla mnie tragiczne!
Kochani, zauważyłam, że często zwracacie uwagę, iż każdy ma inną cerę i inne potrzeby. Zgadzam się z Wami, jednak zawsze starałam, się przedstawić co MI nie pasuje lub pasuje w danym produkcie i dlaczego. Więc zanim zaczne przedstawiać Wam podkłady, chce opisać jak to u mnie jest z tą cerą.
Jestem osobą, bardzo jaśniutką i czasem nawet najjaśniejsze odcienie podkładów są dla mnie za ciemne, choć tym razem, pierwszy raz w życiu, spotkałam się z zajasnym podkładem. Ale o tym później.
Mam cerę mieszaną, którą regularnie nawilżam wieczorami i często robię to też rano. Nie mam za wiele niedoskonałości, jednak czasem coś wyskoszy oraz na mojej twarzy pojawiają się zaczerwienienia.
Jakiego podkładu potrzebuje?
Z dobrym kryciem, ale bez efektu maski. Produktu, który nie będzie mi zatykał porów, nie wysuszał, ani nie rozświetlał skóry. Oczekuje też by nie mazał się na twarzy i był trwały. Do tej pory niestety ŻADEN podkład nie spełnił wszystkich oczekiwań...
Przejdzmy do produktów. ;)
- Bielenada, Make-Up Academie, Fluid kryjący Cover
Może zaczniemy od pozytywów. Piękne krycie i świetny efekt, gładkiej skóry. Podkład matuje, nie wysusza oraz nie rozświetla skóry, jest idealnie wypośrodkowany. Jadnak nie bez powodu dałam go do Bubli. Jest strasznie ciemny jak na najjaśniejszy odcień i chyba wszystkie podkłady Bielendy tak mają, ponieważ z moim ostatnim niewypałem od tej marki było to samo, a pisałam o tym tu >POST<. Do tego ta trwałość... Oh, okropna jest. Przy samym nakładaniu, podkład się maże. Choć daje rade go w miarę rozprowadzić, unikając strasznych plam, to ten produkt nie wytrzymuje długo na twarzy. Jest to kilka godzin, w warunkach zwykłego dnia. Trzeba bardzo uważać też, by tej twarzy nie dotykać, ponieważ całkowicie zmażemy wtedy podkład.
Nie kosztuje on wiele... Bo ok. 18 zł, ale Ja przez jego słabą trwałość, zdecydowanie skreślam!
- Eveline, Ideal Cover Full HD SPF 15, Matująco kryjący podkład
Tutaj, fajnie mamy opisane wszystkie właściwości produktu, na opakowaniu. Jednak ja nie ze wszystkim się tu zgodzie.
Trwałość, faktycznie jest super! Podkład idealnie się rozprowadza po twarzy i daje efekt półmatu. Jednak krycie niestety nie jest zadowalające... Wręcz powiedziałabym, że jest bardzo słabe.
Dochodzi tu kwestia jasności podkładu. To mój pierwszy podkład w życiu, który jest po prostu za jasny! Nie było by w tym problemu... gdyby nie to, że pierwszy raz, podkład po nałożeniu na twarz mnie po prostu szczypie i podrażnia! Niedość, że słabo kryje, to jeszcze sam wywołuje zaczerwienienia na mojej twarzy. Uwierzcie mi, że sporo podkładów przetestowałam, i jest to pierwszy, który zdziałał takie niefajne rzeczy.
No i cena... 25 zł. Uważam, że za taką cenę, kupimy lepszy produkt.
- Hean, Nude Perfect Skin Balance, Podkład kryjąco - równoważący
Nie wiem dlaczego złapałam taki kolor, "vanilla", było jasne, że będzie miał żółte tony... No ale tak czy siak przetestowałam! I?! Tragedia.
Zdecydowanie pozostanie przy pudrach ryżowych tej marki i nie będę się zagłębiała w ich podkłady. Choć mam jeszcze rozświetlacz Hean i za tydzień, wam go przedstawie. :)
Wracając do produktu. Fajne krycie i utrzymanie równowagi na skórze. Nie mam jej ani przetłuszczonej, ani wysuszonej. Jednak... dziś musi być jakieś jednak. ;) Kolejny podkład który po prostu mażę się, i o ile Bielende dało radę się jako tako rozprowadzić, to ten produkt, robi zwyczajnie plamy, z którymi nie da się nic zrobić, co jest dziwne, ponieważ w miejscach w których zostaje, jest rewelacyjne krycie, a zaś obok gdzie powstała plama, wygląda to beznadziejnie. No niestety, zawiodłam się, ale nie każda marka, wszystko musi mieć świetne.
Może polecicie mi jakiś podkład?
Znacie moje wymagania, to byłabym wdzięczna gdybym znalazła dzięki Wam, coś co mnie zadowoli!
Buziaki :*
wielka kapa jest z tymi jasnymi kolorami... :/ sama jestem takim bledziochem, że masakra xD
OdpowiedzUsuńNo :(
UsuńZ bielendą się nie spotkałam (jeśli chodzi o tej produkt) ale czytałam o nim dobre opinie, więc w sumie lipa.. co do podkładu z Eveline mam i jestem zadowolona! Życzę powodzenia w znalezieniu i odnajdywaniu tylko tych dobrych podkładów ;*
OdpowiedzUsuńDla osób, które nie wymagają mocnego krycia Eveline może być dobry.
UsuńJednak to podrażnienie mojej skóry mnie zdziwiło.
Ja też mam nie lada problem ze znalezieniem dobrego podkładu z drogerii, dlatego od lat używam minerałów z drobnymi przerwami na kolorówkę z drogerii. U mnie problem jest inny - każdy podkład jest za różowy :(
OdpowiedzUsuńOj, ale dobrze, że znalazłaś jakieś rozwiązanie. ;)
UsuńZa produktami bielendy jakoś wgle nie przepadam, mi też bardzo ciężko znaleźć jakiś dobry jasny podkład, więc dzięki za podpowiedź które omijać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sara's City
Po Bielende na pewno już nie sięgne.
UsuńNie miałam żadnego z tych :)
OdpowiedzUsuńblog | instagram | youtube
Masz szczęście! ;)
Usuń:D
UsuńNo... dobrze, że nas ostrzegłaś :D
OdpowiedzUsuńNie ma sprawy. ;)
UsuńNie używałam żadnego z tych podkładów. Już od dłuższego czasu stosuję makijaż mineralny i raczej nie wrócę do tradycyjnych fluidów. Polecam kosmetyki mineralne szczególnie Pixie, Clare Blanc i Lily Lolo:)
OdpowiedzUsuńObserwuję:*
Też chętnie bym spróbowała, jednak taki podkład micelarny, kosztuje o wiele więcej niż fluid, a także obawiam się jak to wygląda z kryciem takich produktów. Może kiedyś się skuszę i wypróbuje. :)
Usuńten z Eveline mam ciekawe jak sie u mnie spisze
OdpowiedzUsuńJeśli nie wymagasz mocnego krycia i nie będzie cię podrażniał, to myślę, że będzie ok. :)
UsuńOstatnio polubiłam minerały, bo tam przynajmniej jest mnóstwo odcieni. Drogeryjne są z reguły dla mnie zbyt ciemne.
OdpowiedzUsuńOczywiście dołączam do grona obserwatorów :)
UsuńOj, widzę, że trochę osób przerzuca się na minerały. Ale obawiam się krycia w tych produktach... Dziękuję :*
UsuńSzkoda, że się nie sprawdziły! Mi z Hean bardzo fajnie sprawdzała się baza silikonowa, jeden z moich ulubieńców, obecnie testuję inną bazę, ale chyba i tak wrócę do Hean :)
OdpowiedzUsuńMiłego popołudnia!
Z Hean też uwielbiam puder ryżowy! Najlepszy jaki miałam. Jednak ten fluid... Tak jak pisałam, zawiodłam się. Beze wypróbuję!
UsuńTo prawda, ciężko jest znalezc dobry podkład. Najbardziej byłam zadowolona z podkładu Estee Lauder;-)
OdpowiedzUsuńZapamiętam i przy następnych zakupach, wrzucę do koszyka! :)
UsuńNiestety tym razem Ci nie doradzę, bo nie znam się na podkładach.
OdpowiedzUsuńRozumiem
UsuńNa szczęście ich nie miałam hehe, teraz męczę catrice, mam o nim mieszane zdanie, z pewnością mogę polecić Double wear ale cena wygórowana, podobał mi się też podkład z kontigo :)
OdpowiedzUsuńSlyszałam różne zdania o Catrice.
UsuńTeż mam często problem z dobraniem podkładu.
OdpowiedzUsuń:(
UsuńDobrze wiedzieć nigdy nie kupię żadnego z nich:)
OdpowiedzUsuńWarto kupić za to coś innego :)
UsuńNa szczęście żadnego z nich nie miałam. :)
OdpowiedzUsuńTo się nazywa mieć szczęście, albo intuicje. ;)
UsuńNa pewno nie kupię :)
OdpowiedzUsuńNie miałam ich wcześniej, ale faktycznie podkład ciężko dobrać.
OdpowiedzUsuńTo prawda. :( A jedyny podkład, który jako jedyny mi pasował, to wycofali na miesiąc, zmienili skład i była już beznadzieja...
UsuńCiężko jakiś podkład poradzic. Bo to co mi pasuje nie musi Tobie. Ja używam podkładów firmy Paesa. Tam są tez jasne odcienie i do różnych typów skóry Ja akurat mam podkład dla cery suchej. Krycie jest ok -
OdpowiedzUsuńzakrywa moje plamy , choć nie powalające. Pociesze Cie ja tez nie znajduje dla siebie nic z podkładów drogeryjnych.
Ten podkład kolagenowych Paese używałam i wydawał mi się bardzo ciężki na mojej twarzy... Za to uwielbiałam ich poprzedni produkt, w czarnej tubce. Lecz jakiś rok temu wycofali na miesiąc i zmienili skład. Jak wszedł ten produkt spowrotem na rynek to już nie było to samo... A teraz chyba całkowicie juz go wycofali.
UsuńTen akurat co wymieniłas jest ciężki raz go użyłam bo moja mama sobie kupiła . Mi się najlepiej sprawdza lush Saint lub ten witaminowy dla cery suchej bo jest lekki . Szkoda ze wycofują fajne produkty .
UsuńDzięki za polecenie! Na pewno wypróbuje podane przez Ciebie podkłady. :)
UsuńŚwietny wpis!
OdpowiedzUsuńZapraszam
https://sferapiekna.wordpress.com/2018/03/05/maybelline-fit-me-ulubiony-podklad-ostatnich-miesiecy/
Dziękuję ;)
UsuńMam kilka ulubionych podkładów jednak tego jednego ideału nadal nie znalazłam.
OdpowiedzUsuńA jakie są te ulubione? ;)
UsuńKtoś może się urazić, ale ja po samych markach już wiedziałam, że to Buble ;) Ja jestem fanką azjatyckich BB, tych od Holika Holika przykładowo. Nie kosztują wcale dużo więcej niz taka Soraya czy nawet są tańsze niż Rimmel, a robią co mają i co ważniejsze mają jasne kolory.
OdpowiedzUsuńTych produktów nie próbowałam. Wiesz... Najbardziej liczyłam na Hean, bo mój ukochany ryżowy puder jest właśnie z tej marki. A wyszło, że jest to najgorszy produkt spośród tych trzech...
UsuńU mnie odwiecznym problemem jest dobranie koloru. Jestem zdecydowanie zbyt blada i większość podkładów jest dla mnie po prostu zbyt ciemna :(
OdpowiedzUsuńU mnie to samo :( Większość podkładów dla mnie ba zbyt żółte tony.
Usuńjeśli chodzi o podkłady jestem niesamowicie wymagająca. Trudno mi znaleźć odpowiedni kolor, a jeśli już znajdę taki, który mi odpowiada trzymam się go kurczowo... dlatego zupełnie nie kojarzę tych, o których piszesz ;)
OdpowiedzUsuńJa też jestem wymagająca...
UsuńJesli chodzi o podkład poleciłabym bourjois healthy mix plus do tego dobry korektor. Połączenie idealne :)
OdpowiedzUsuńA może wypróbuje :D
Usuńnie miałam żadnego z nich :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście!
UsuńNie miałam żadnego z nich, dla mnie najgorszym bublem jak dotąd był Deni Carte matujący, który już po godzinie ważył się na skórze ;)
OdpowiedzUsuńZapamiętam i będę omijać ten produkt!
UsuńNie miałam żadnego z tych podkładów. Też lubię dobre krycie, najdłużej używam Revlon Colorstay ale wiem, że dla niektórych może być za ciężki i zapychać. Moja skóra się z nim lubi :) Dołączam do obserwatorów :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie nie przepadam za ciężkimi podkładami. Dziękuję :*
UsuńJa nie używam podkładów, więc raczej Ci nic nie polecę. Kiedyś miałam próbki tego podkładu z Bielendy, ale w wersji matowej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
My blog
Ja miałam dwa rodzaje tych podkładów i obydwa buble.
UsuńJa z dobraniem koloru mam taki sam problem jak Ty. Mam tak jasną cerę, że każdy lekarz, którego napotkam (nawet taki dentysta, którego teoretycznie powinny interesować tylko zęby czy dziąsła), każe mi zrobić badania. Sama od zawsze wybierałam kremy BB, ale ostatnio kupiłam sobie podkład z loreal (kolor porcelanowy 010 o ile dobrze pamiętam) i w najbliższym czasie zamierzam go przetestować :)
OdpowiedzUsuńPorcelana, mi zawsze idealnie pasuje! O ile są takie kolory w danych podkładach.
UsuńMnie kusi Laura Mercier z drogeryjnych podkładów. Pamiętam, że kiedyś miałam podkład od Soraya i oddałam go mamie po 2-3 użyciach, bo nie mogłam go znieść ;)
OdpowiedzUsuńJa niestety nie znam tego Laura Mercier.
UsuńPodkłady godne kosmetyczki. Ciekawe propozycje. Zapraszam do obserwacji http://fantastic-brand.blogspot.com.
OdpowiedzUsuńYym... chyba nie ciekawe propozycje, albo propozycje warte odrzucenia. :)
UsuńLubiłam Bielendę, ale faktycznie najjaśniejszy odcień był dla mnie ok, a nie jestem bardzo blada :)
OdpowiedzUsuńDla mnie ta trwałość ich też jest słaba.
UsuńMiałam podkład z Bielendy, ale od razu go oddałam, bo jest zbyt ciemny :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie!
UsuńAż sie dziwię, że ja problemów z podkładem nie mam... ;-) Choć najbardziej lubię podkład Loreal :-)
OdpowiedzUsuńSuper!
UsuńUwielbiałam Bielendę, gdy dopiero to to wchodziło na rynek, ale z czasem się spsuło ;/
OdpowiedzUsuńTo prawda :(
UsuńSzkoda :(
Usuńmoim numerem jeden jest podkłada double wear Estee Lauder, ponadto bardzo lubię podkład Bobbie Brown oraz Loreal :-D
OdpowiedzUsuńOH, jak fajnie, że masz tyle ulubionych podkładów. :D
UsuńTotalnie bublem dla mnie jest Bielenda po nim mnie oczy strasznie piekły :(
OdpowiedzUsuńbuziaki:*
WWW.KARYN.PL
To ja mam tak z Eveline. :(
UsuńŻadnego z tych podkładów nie znam (chyba na szczęście :P), ja uwielbiam revlon color stay i mój absolutny święty graal, na wszelkie imprezy taneczne (kiedy pot ścieka litrami) czyli Estee Lauder Double Wear.
OdpowiedzUsuńEster Lauder muszę wypróbować! :D
UsuńZnam tylko podkład z Bielendy, ale u mnie nie był aż taki zły :)
OdpowiedzUsuńAle nie rewelacyjny? Część osób uważa, że ten produkt jest ok, ale nie znam osoby, która powiedziała by, że to fantastyczny produkt.
UsuńBardzo fajny i przydatny wpis :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńFakt dość ciężko i mi jest trafić na fajny podkład😗
OdpowiedzUsuńMam trzech ulubieńców:
Kiko Milano,Rimmel oraz Skin Balance Cover od Pierre Rene i ten ostatni polecam najbardziej ☺
Obserwuje
Pozdrawiam
Lili
Nie używałam ich, ale chętnie wypróbuje podkład od Pierre Rene. :D
UsuńTeż nie przepadam za tymi dwoma pierwszymi :( Jedynie jak je wymieszam z jakimś innym podkładem :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post :)
www.stylishmegg.pl/2018/03/jeansowa-katana-z-futerkiem.html
Powiem ci, że nawet jak się wymiesza je ze sobą, to jest całkiem ok. :D
UsuńJa bardzo długo szukałam dla siebie podkładu idealne, w końcu go mam! Revlon Colorstay, dla mnie idealny! <3
OdpowiedzUsuńOh, jak super, że znalazłaś coś dla siebie!
Usuńz tej trójki nie znam tylko podkładu z hean, pozostałe dwa miałam i nawet się z nimi polubiłam:)
OdpowiedzUsuńU mnie kompletnie nie.
UsuńParę lat temu testowałam Bielende i też bardzo się zawiodłam. Od dłuższego czasu sprawdza się u mnie Astor, wygląda bardzo naturalnie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAstor też się u mnie kiedyś pojawił, ale nie polubiliśmy się.
UsuńTeż mi się wydaje, że podkłady Bielendy są dość ciemne :/
OdpowiedzUsuńTo prawda. :(
UsuńDobrze, że nie miałam żadnego z nich:D :* Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń