Kolorowe kosmetyki

Ostatnio sporo różnych produktów się u mnie uzbierało, przez co kolejny wpis jest o kosmetykach. Jednak nie mam dla was podkładów, ani kosmetyków pielęgnacyjnych, dziś są to kosmetyki do makijażu. Pojawią się tu marki takie jak Wibo, Hean, Lovely i Rimmel, czyli znane z półek drogeryjnych. A wy lubicie te marki? ;) 

• Rimmel, Stays Clump-Free Volume Shake Mascara

Producent zapewnia, że produkt da nam pełną objętość i gładkie rzęsy bez grudek. Za te ok. 40 zł, spodziewałam się, że produkt spełni te wymagania. Niestety... bardzo się zawiodłam. Brak wydłużenia rzęs, no ale ok, przecież ma tylko pogrubiać. Jednak i tego nie robi, nadaje tylko mocną czerń, i lekko podkreśla rzęsy, dając im delikatną objętości. Skleja rzęsy, już po nałożeniu pierwszej warstwy, i nie da się nic z tym zrobić.

Przed każdym użyciem powinno się wstrząsnąć tuszem, wtedy usłyszymy taki jak by klik. Jednak ja tego nie robię za każdym razem, ponieważ po wstrząśnięciu, na szczotce zbiera się bardzo dużo tuszu, co daje nieładny efekt na rzęsach, po ok. 3 użyciu, jest już dobrze, efekt jest w miarę zadowalający, a później, tego tuszu jest już za mało, by uzyskać fajny efekt. 

Następnym razem, zdecydowanie nie kupiłabym tego produktu. Znam tusze o niebo lepsze, a dwa razy tańsze. :) 

• Hean, Glam, Highlighter Powder (Rozświetlacz do twarzy i ciała)

Jest to złoty rozświetlacz. Na twarzy, muszę przyznać, iż bardzo ładnie wygląda, jednak ja lubię mocne rozświetlenie, a ten produkt daję lekką, naturalną i złotą taflę. Jeśli chodzi o trwałość produktu, jest bardzo dobra, ładnie rozświetla twarz przez długie godziny. Raczej nie uwydatnia niedoskonałości, a jak już, to jest to delikatny efekt. Koszt tego produktu ok. 17 zł, i jest dość wydajny.

Jak wiecie, uwielbiam testować nowości, ale jeśli kiedyś trafię na ten produkt, to niewykluczone, że trafi do mojego koszyka ponownie. :) 

Polecam ten rozświetlacz osobą, które lubią delikatny blask, i uwielbiają złoto na policzkach. :)  

• Wibo, 3 Steps to Perfect Face Light (Paletka do konturowania twarzy)

Wiem, że na zdjęciu widać, iż to opakowanie wygląda okropnie, i ktoś mógłby powiedzieć, że jest brudne. Owszem, jednak pragnę tu zaznaczyć, że opakowanie tego produktu, tak bardzo się niszczy, i nie da się nic z tym zrobić, a czas poświęcony na czyszczenie tego opakowania, idzie na marne. Pudełeczko blaknie, mocno się rysuje, i pozostawia ślady, których nie da się usunąć.

Jednak może przejdźmy, do samego produktu, kosztuje on 19 zł, a jego wydajność jest średnia. 

Z góry wiedziałam, że nie ma co oczekiwać cudów, po paletce do konturowania za taką cenę. Zacznijmy od tych lepszych produktów w tej paletce.

Róż ma śliczny kolorek. Co prawda, otwierając opakowanie można się przestraszyć, ponieważ róż ma rozświetlające drobinki w sobie, jednak na twarzy nie wygląda to aż tak źle, tego rozświetlenia mało co widać, a my mamy pięknie zarumienione policzki. Produkt, na naszej twarzy utrzymuje się dość długo, więc nie musimy się martwić, o ciągłe poprawianie makijażu. 

Rozświetlacz ma nietypowy kolor. Wygląda to, tak jak by srebrzysty blask, połączyć z różową poświatą. Produkt daję przepiękny efekt, może nie jest on bardzo mocny, ale na pewno mocniejszy od rozświetlacza z Hean. Ma także bardzo dobrą trwałość.

I ostatnie, czyli prasowany puder matujący w kamieniu, tak został on nazwany na opakowaniu. Producent, radzi by używać go tak jak bronzer, jednak ten odcień produktu jest strasznie żółty, i kompletnie nie nadaje się na konturowanie mojej, bladej twarzy... Pozostawia on żółtawe ślady, co nie jest przyjemne. Jedyne do czego mogłabym używać tego produktu, to do ocieplenia, opalonej twarzy, ale na pewno nie do konturowania!

• Lovely, Skin, Kissing Powder SkinBeautifier, Mineral Loose Powder (Puder silnie matujący)

Czy on silnie matuje? Nie powiedziałabym. Jest to lekki mat, który faktycznie utrzymuj się na twarzy przez długie godziny. Nadaję jej fajnej gładkości i miękkości, jednak nie nadaję się do bakingu, ponieważ na twarzy powstaje wtedy nie przyjemna powłoka, która daję efekt takiej jak by chropowatości? Sama nie wiem, jak to określić, ponieważ pierwszy raz coś takiego mi się przydarzyło. Dlatego do zmatowienia twarzy, jest jak najbardziej ok, ale do bakingu, odradzam! Produkt kosztuję ok. 20 zł, jest średniej wydajności oraz co fajne, nie wybiela twarzy, ale dostosowuje się do kolorytu, Produkt jest przyzwoity, na codzień myślę, iż wystarczający. :)


Znacie te produkty lub marki? 
A może zastanawialiście się nad zakupem tych produktów?