Hit tego lata! Falbanki są wszędzie, przy bluzkach, spodniach czy sukienkach. A denim zawrócił w głowie każdemu! Łączymy koszule ze spodniami tego rodzaju, czy nawet sukienki z kurtkami jensowymi.
Miłość do falban narodziła się w Paryżu, nic dziwnego skoro to miasto zakochanych. :D
Jednak nasze kochane falbany pierwszy raz pojawiły się w dekoracjach wnętrz. Były to firany, czy obrusy. Gdy ten trend pojawił się w świat mody, pewnie wiele osób zastanawiało się - "Co to za szaleniec, przeniósł element z firan na bielizne?!?".
Tak, pierwsze falbanki ozdabiały pończochy, majteczki i stanik, potem odważnio się dodawać je do kreacji wieczorowych.
Dziś falbanki nosi się na codzień!
Ja wybrałam bluzkę z tym popularnym elementem i do tego jest ona prześwitująca. Fajna opcja na plaże, jednak na codzień, nie wyszła bym w samej takiej bluzeczce, ponieważ jest ona, dosłownie z siateczki. Ale jest to świetne urozmaicenie nawet najzwyklejszej stylizacji jaką pokazałam, czyli t shirt i jensy. ;)
Nazwa "Denim" pochodzi od francuskiego miasta, gdzie znajdowała się fabryka tego materiału.
Denim powstał w renesansie, ale popularny stał się dopiero w XIX w.
Oczywiście, z tego materiału przez długie lata szyte były tylko i wyłącznie spodnie. Dopiero w latach 80. zaczęto tworzyć denimowe koszule, spódnice, kamizelki, czy kurtki.
Ja jednak wybrałam klasykę, choć nie taką banalną. Postawiłam na spodnie jednak ze ściągaczami. Myślę, że na prawdę fajnie to wygląda, chociaż, moim zdaniem nic nie przebije "rurek".
Bluzka (pod spodem)/T-shirt - House
Bluzka z falbanką/Blouse with frills - House
Spodnie/Trousers - No Name
Buty/Boots - DeeZee
Torebka/Bag - Bershka
Bransoletka/Bracelet - Prezent/Gift
Okulary/Sunglasses - SinSay
fajna bluzka:)
OdpowiedzUsuńŚwietny look kochana i zdjęcia super. Życzę Miłego Weekendu!
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie. :D
UsuńBardzo fajnie połączyłaś obie bluzeczki - super to wygląda :)
OdpowiedzUsuńmama-urwisa.blogspot.co.uk
Dziękuję. :D
UsuńŁadnie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńCałkiem niedawno odkryłam, że jeans nie narodził się w Stanach tylko we Francji, jak wspomniałaś, w mieście Nîmes ( z Nîmes czyli de Nîmes, po francusku). Za to Levi-Strauss w połowie XIX wieku, właściciel składu pasmanteryjnego w San Francisko, wpadł na pomysł szycia kombinezonów roboczych dla górników z niezwykle mocnej tkaniny zwanej denimem ;)
A moda lubi się powtarzać ;) pamiętam, jak na początku lat osiemdziesiątych biegałam w spranych jeansach i bluzeczkach z falbankami ;) pozdrawiam
Dziękuję. :) Miło mi, że pojawił się tak rozbudowany komentarz. :) Moda zawsze wraca, pozostaje tylko kwestia czasu. ;)
UsuńPodoba mi się ta bluzeczka :) Wyglądasz w niej rewelacyjnie :) Super!
OdpowiedzUsuńDziękuję. ;)
UsuńUrocza bluzeczka
OdpowiedzUsuńojej jak idealnie! pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńPiękny zestaw :)
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG
Odwdzięczam się za każdą obserwacje :)
Przyjemny zestaw :) jedynie dla mnie ciut buty za ciężkie a tak to bardzo ładnie :*
OdpowiedzUsuńfalbanki to jest to !! :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie! :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście bardzo prześwituje :D
OdpowiedzUsuńŚliczna bransoletka :)
OdpowiedzUsuńOstatnio najbardziej falbany lubię w bluzkach hiszpankach :)
OdpowiedzUsuńTo akaurat nie mój styl Kochana ale buty mi się podobają ! Buziaki
OdpowiedzUsuńfalbanki to faktycznie gorący trend :) i muszę przyznać, że bardzo do mnie przemawia ;) nie miałam pojęcia o historii denimu ;) dobrze jest się czegoś nowego dowiedzieć :)
OdpowiedzUsuńPrzefajna ta bluzka :)!!!
OdpowiedzUsuńsuper bransoletka :)
OdpowiedzUsuńfajny zestaw ;)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się buty:)
OdpowiedzUsuńsandziv.blogspot.com
Śliczna bluzeczka, sama mam podobną ;)
OdpowiedzUsuńAkurat z oboma elementami garderoby mam styczność coraz rzadziej. Od kiedy zaczęłam nosić spódnice nieśmiertelne dżinsy poszły w odstawkę (na szczęście dalej mam porządne bluzy z denimu!) a falbanek nie nosiłam nigdy, bo były kobiece. Chociaż... Kiedy sięgam pamięcią bardzo daleko, to miałam jako dziecko spódnicę - z denimu - z piękną, podwójną falbaną u dołu. Uszyła mi ją mama ze swoich starych spodni i była moja prawdziwą chlubą :D Teraz już bym czegoś takiego w życiu nie założyła, ale wspominam ją miło.
OdpowiedzUsuńŚliczna bluzka :)
OdpowiedzUsuńŚwietne, uniwersalne połączenie! :)
OdpowiedzUsuńCiekawa historia falbanek! super że poza zdjęciami masz coś do powiedzenia! ;)
OdpowiedzUsuńObserwujemy? zacznij i daj znać u mnie ;)
www.jagglam.blogspot.com
Ślicznie wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna stylizacja :)
OdpowiedzUsuńOh very cute style darling
OdpowiedzUsuńxx
Kocham bransoletkę *.*
OdpowiedzUsuńTaka delikatna falbanka bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńładnie, fajna bluzeczka
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :*
Torebka wymiata ❤️😊
OdpowiedzUsuńwww.rinroe.com
Fajna stylizacja :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie bluzki z siateczki,ale glupio mi w nich wyjść mimo że je uwielbiam. Bo co ludzie powiedzą na prześwitujący stanik i brzuch. O nie.
Ja mam tak samo, dlatego zakładam coś pod spód. ;)
UsuńNie mój gust ale Tobie w nim ładnie ;)
OdpowiedzUsuńSzukam takiego topuuuuu:) SUPER
OdpowiedzUsuńBuziaki:*
WWW.KARYN.PL
Świetna bluzeczka,bardzo fajnie uszyta.Przeczytałam bardzo dużo ciekawych rzeczy.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń