Ramiączka Lovees i wiązne balerinki

 Cześć wam, moi kochani!

Co prawda dziś na czarno, ale z ciekawymi elementami, o których sobie troszkę porozmawiamy. :)

Ramiączka, ostatnio często pokazywane w social mediach. Choć nie każdemu przypasowały, to i tak wiele z nas je kocha. Niektórym mogą się wydać zbyt erotycznym dodatkiem, ale dobrze dobrane, komponują się ze stylizacją, dając nutkę tajemniczości.

Moje ramiączka, mam ze sklepu Lovees i całkiem dobrze mi się je nosi.

Użyłam słów "całkiem dobrze", ponieważ tu dochodzi mały problem, dziewczyny z większymi piersiami mają gorzej! I teraz już wiem, jakie ramiączka były by dla mnie najwygodniejsze! Trzeba, uważnie przyjrzeć się danemu modelowi, i choć na pewno moje ramiaczka będą użytkowane, to już wiem, że powinnam wziąć produkt bez paska pomiędzy piersiami. Wtedy było by idealnie! Fajne jest też to, że można te ramiączka zakładać na plecy, i wtedy pięknie podkreślają dekold z tyłu.

Baleriny wiązane kokardką to trend, który był mocno znany w tamtym roku. Choć już nieco zanikł to ja nadal kocham takie buty! A wiecie od czego się wszystko zaczęło? Takie balerinki pierwszy raz pojawiły się na pokazie Miu Miu. Od tego czasu wszyscy pokochali ten model butów!

Ale uwaga! Są one niebezpieczne. Jak wiadomo, wiązane na kostce buty, optycznie skracają nogę, co nie jest dobre dla osób z masywnymi nogami. :( Czyli m.in. nie są one dla mnie. Ale wyznaje zasadę, jeśli ci się coś podoba, to dlaczego masz sobie tego odmówić! Oczywiście zasada ta powinna mieć pewne swoje granice, a taki but nie robi mi tragedii, więc nie zrezygnuje z nich!

Ramiączka/Straps - Lovees
Bluzka/Blouse - Bershka
Spódniczka/Skirt - H&M
Buty/Boots - H&M

Nosicie ozdobne ramiączka?

Podoba wam się taki dodatek?

A jak z butami?

Będziecie ten trend kontynuować i w bieżącym roku? ;)